W miniony weekend pracownicy opolskiej fabryki wystartowali w formule „nocny rekrut” w Runmageddonie. Bieg rozpoczął się od pokazu ogni, a później trasę starą piaskownię w Rolantowicach ogarnął mrok, a rozświetliły ją na powrót światełka pochodzące z czołówek założonych na głowach zawodników.
Ciemność, błoto, woda oraz 6 kilometrów z ponad 30 różnymi przeszkodami do przebiegnięcia. Idealne wyzwanie dla ekipy Polaris, która nie tylko je ukończyła, ale i z najlepszym jak dotąd wynikiem 1:34. Najlepsza zabawa? Z pewnością na ponad 30-metrowej i niemal pionowej zjeżdżalni z lądowaniem w wodzie.
Niesamowity wysiłek, ale i satysfakcja z pokonania ograniczeń narzucanych przez ciało i umysł w niekomfortowych warunkach – zawodnicy Team Polaris po raz kolejny udowodnili, że dla ekipy, która działa zespołowo nie ma rzeczy niemożliwych. Brawo wy!